Bundestag przeciwko obowiązkowi szczepień osób powyżej 60. roku życia
Po kilku miesiącach sporów w tej sprawie, niemiecki parlament zagłosował za odrzuceniem projektu ustawy o obowiązkowych szczepieniach. Z 683 oddanych głosów 296 było za, 378 – przeciw, a dziewięciu deputowanych wstrzymało się od głosu.
"To policzek"
"To policzek, zwłaszcza dla kanclerza Olafa Scholza i ministra zdrowia Karla Lauterbacha. Obaj intensywnie lobbowali na rzecz ustawy" – zauważył dziennik "Bild", cytowany przez Polską Agencję Prasową. Zdaniem dziennikarzy, Scholz wezwał nawet minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec Annalenę Baerbock ze spotkania szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli, "ponieważ wiedział, że każdy głos może się liczyć".
Minister zdrowia kraju Karl Lauterbach, komentując wynik głosowania w swoich mediach społecznościowych, stwierdził, że przez decyzję parlamentarzystów jesienią tego roku "walka z koronawirusem będzie o wiele trudniejsza".
"Jedyny projekt ustawy, który wprowadziłby przymusowe szczepienia, właśnie przepadł. To bardzo ważna decyzja, bo teraz walka z koronawirusem na jesieni stanie się znacznie trudniejsza. Polityczne wskazywanie palcem nie pomaga. Kontynuujemy pracę" – napisał szef resortu zdrowia Niemiec na Twitterze.
Ograniczenia sanitarne
Ponad dwa lata od początku pandemii w dużej części Niemiec zniesiono większość ograniczeń wprowadzonych przez władze w celu ograniczenia liczby zakażeń.
W wielu miejscach zniesiony został obowiązek noszenia maseczek. Jednak większość Niemców deklaruje, że nadal będzie je zakładać, m.in. podczas zakupów.